8 zł za litr benzyny? To przyszłość 2023 roku – podwyżki benzyny tuż tuż…

Już za dwa lata benzyna może kosztować  8 zł za litr. Ceny benzyny obecnie niepokoją kierowców, a może być gorzej. Skąd takie wysokie ceny paliw i co będzie przyczyną ich wzrostu?

Rekordy na stacjach benzynowych

Według danych z lipca 2021 średnia cena paliw w Polsce może wynieść nawet 5,72 zł za litr benzyny 95, aż  6,01  zł za benzynę 98, 5,51 zł za ON oraz 2,52 zł za litr gazu. Są to najwyższe ceny od dziewięciu lat w przypadku benzyny i ośmiu w przypadku diesla. 

Najdroższa ropa od 3 lat

Ropa Brent osiągnęła swoją najwyższą cenę od października 2018 roku – sprzyja to niezbyt optymistycznemu myśleniu i prognoz o tym, że będzie jeszcze drożej. Możliwe jednak, że tak nie będzie. Jeżeli chodzi o notowania ropy, to niedawno dotarły do poziomu linii oporu. Istnienie linii ma wpływ na działania bardziej spekulacyjnie nastawionych inwestorów. 

Baryłki ropy po 80 dolarów?

Banki inwestycyjne prognozują, że cena ropy może osiągnąć nawet 80 dolarów za baryłkę. Przyczyny tego wzrostu można doszukiwać się w kłótni między największymi producentami ropy, czyli Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej. Ostatnia podwyżka cen ropy była reakcją na brak porozumienia w OPEC w kwestii zwiększenia wydobycia. W zeszłym roku uzgodniono, że należy zmniejszyć produkcję ropy z powodu spadku popytu i ceny. Wydobycie zostało dostosowane tak, aby cena za baryłkę przestała spadać. 

Kiedy zaczęto wypatrywać końca pandemii, to w oczekiwaniu na wzrost popytu ceny ropy poszły w górę. Producenci chcą zwiększyć wydobycie, aby cena nie rosła zbyt mocno – mimo wszystko nie jest to dla nich korzystne. Zbyt droga ropa spowoduje, że ludzie będą się bardziej skłaniać ku samochodom elektrycznym. 

Ceny ropy zanurkowały

Po dwóch dniach kurs ropy, zamiast rosnąć, odbił się od linii oporu i spadł o ponad 6 procent. Może to być spadek chwilowy, a kolejne podejście pod linię okazać się skuteczne. Takie działania na giełdzie można porównać do wojny: jedno natarcie się nie powiodło, więc doszło do wycofania, przegrupowania i ponownego ataku. W ostatnich dniach cena ropy znacznie spadła, z ponad 76 dolarów do 67 za baryłkę. W niedzielę 18 lipca najwięksi producenci ropy doszli do porozumienia. Wywołało to gwałtowny spadek cen – ostatni raz takie poruszenie na nowojorskiej giełdzie było do zaobserwowania w marcu. Cena baryłki spadła o ponad 5,5 procent. Tak dużych spadków nie było od końca marca – wiosną surowiec kończył dzień ponad 6 procent na minusie

Źródło: bankier.pl

Wzrost w wydobyciu

Organizacja Krajów Eksportujących Ropę (OPEC) razem ze swoimi sojusznikami spoza kartelu podjęła decyzję o zwiększeniu wydobycia ropy – proces ma rozpocząć się w sierpniu. Wydobywane będzie dodatkowe 400 tysięcy baryłek dziennie. Liczba ta ma się zwiększać o kolejne 400 tysięcy baryłek miesięcznie. Kompromis ten oznacza dla inwestorów jasność co do ścieżki zwiększania dostaw ropy po okresie dostosowywania ich do obniżonego przez pandemię COVID-19 popytu. Łączne wydobycie ropy przez OPEC i kartele ma wzrosnąć do 5,8 miliona baryłek dziennie – byłoby to 6 procent globalnej produkcji. Prognozuje się, że jeżeli sytuacja pandemiczna ulegnie pogorszeniu, może dojść do powrotu restrykcji, a ceny ropy wrócą do zniżek. Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) podaje, że wyczerpanie zgromadzonych w okresie pandemii zapasów oznaczałoby, że na rynku zapanowałby niedobór ropy, przez co ceny uległyby jeszcze większej podwyżce.

Kiedy podwyżki cen?

Oprócz wahań na giełdzie spowodowanych przez pandemię COVID-19, na skok ceny paliw wpływ może mieć też unijna dyrektywa energetyczna – ma ona podnieść ceny węgla i paliwa. Benzyna może podrożeć do 8 zł za litr, a tona węgla może kosztować nawet 100 zł. Dyrektywa ma wejść w życie w 2023.

Komentarze (3)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.